Czasem musimy powielić lub stworzyć od nowa jakiś drobny element jak owiewkę czy reflektor. Jeśli rzecz jest stosunkowo nieduża ma niezbyt rozrzeźbioną bryłę, można ją odciskać z rozgrzanego plastiku.
- Przygotowuję wzór
Jeśli nie jest to element zestawu dostarczony przez producenta rzeźbię go w masie epoksydowej. Mnie najlepiej pracuje się z Milliputem – po ostygnięciu jest twardy i dobrze się go szlifuje i poleruje. Jeśli to jest coś naprawdę drobnego, warto zrobić tę rzecz w jednym kawałku z uchwytem – jakimś przedłużeniem dzięki któremu będzie można manipulować elementem.
2. Przygotowuję matrycę
Kiedy wzór stwardnieje odciskam go z kolei w nowej bryłce Milliputu – otrzymuję odcisk-negatyw. Żeby zapewnić gładkość powierzchni wzór przed odciśnięciem smaruję tłuszczem. Są do tego specjalistyczne specyfiki, ja używam byle czego i też działa.
![](https://modelarstwoideologiczne.wordpress.com/wp-content/uploads/2021/02/20200906_190559.jpg?w=537)
3. Odciskam kopie
Po zastygnięciu matrycy rozgrzewam plastik – kawałek ramki wtryskowej chwycony kombinerkami. Plastik topnieje w stosunkowo niskiej temperaturze, rozgrzewam go nad świeczką.
Warto chwycić ramkę nie więcej niż centymetr od rozgrzewanego końca. Ponieważ plastik jest rzeczywiście bardzo wrażliwy, łatwo możemy stopić go za dużo i ten topiony kawałek ramki zamieni się w giętki makaron, niemożliwy do formowania – trzeba go będzie ostudzić i grzać od nowa.
Gdy koniec plastiku jest miękki zdecydowanym ruchem wciskam go w matrycę i od razu wyciągam. Jeśli zrobię to momentalnie, uzyskuję gładką, lśniącą powierzchnię. Jeśli poczekam pół – jedną sekundę – odciśnie się faktura matrycy, z jej ew. chropowatością.
![](https://modelarstwoideologiczne.wordpress.com/wp-content/uploads/2021/03/20200906_191453-edited.jpg)
Przy podgrzewaniu plastiku należy uważać żeby nie przegrzać – gdy zaczyna bulgotać, dymić lub zmieniać kolor, znaczy że ma już dość i zaraz się zapali (a trwa to sekundę). Pół biedy z elementem, który później pomalujemy, ale w przypadku elementów przezroczystych “szkiełko” nabierze brązowego koloru.
4. Odcinam i szlifuję
Odcinam “czeską żyletką” i szlifuję powierzchnię odcięcia. W razie potrzeby – np. przy elementach przezroczystych – poleruję ją. I koniec.
Lampeczka Kroplowe “wypustki” przed malowaniem I w gotowym modelu